Wyścigi na czas, nauka jazdy z instruktorem, miasteczko ruchu drogowego – to tylko część atrakcji, jakie będą czekać podczas otwarcia toru rowerowego pumptrack. Wszystko już w sobotę, 15 września na os. Binków. Impreza stratuje o godz. 12 i potrwa do 18.
Na rowerowym placu zabaw przy ulicy Turkusowej będzie się działo sporo zarówno dla amatorów, jak i tych co dopiero zaczynają swoją przygodę z ekstremalną jazdą na dwóch kółkach. Otwarcie imprezy planowane jest na 12:00.
Tym, którzy chcą sprawdzić swoje umiejętności z pewnością spodoba się wyścig na czas. Długość każdego przejazdu będzie mierzona w profesjonalny sposób, czyli tak jak podczas oficjalnych turniejów. Aby wystartować w zawodach trzeba się tylko zapisać – zgłoszenia będą przyjmowane w dniu otwarcia od godz. 12:15. Początek przejazdów planowany jest na 13:30 – dla dzieci powyżej 10 lat, a na 15 dla maluchów, które mają mniej niż 10 lat. Trenować będzie można już od godz. 12:30. Przeszkodą nie będzie także brak swojego roweru – na miejscu będzie czekać wypożyczalnia. Z kolei ci co dopiero raczkują w jeździe albo chcą nauczyć się jeszcze więcej mogą skorzystać z krótkiego szkolenia. Poprowadzi je zaproszony instruktor od godz. 12:15.
Będzie miasteczko ruchu drogowego, strefa dla dzieci z konkursami oraz stoisko, gdzie bezpłatnie przeprowadzisz serwis swojego roweru. W pobliżu pumptracku stanie także fruit bike, w którym przy użyciu siły nóg, będzie można przygotować swój ulubiony koktajl. Wszystko będzie czekać już od godz. 12:15.
Wśród atrakcji, jakie miasto przygotowało wspólnie z Miejskim Centrum Sportu, jest też quiz z wiedzy z wiedzy rowerowej – start o godz. 17:30. Nie zabraknie też pokazów jazdy amatorów, pierwszy o godz. 12.15, drugi o godz. 15. A warto je zobaczyć, bo z pewnością pokażą wiele ciekawych i oryginalnych trików. Będzie miasteczko ruchu drogowego, strefa dla dzieci z konkursami oraz stoisko, gdzie bezpłatnie przeprowadzisz serwis swojego roweru. W pobliżu pumptracku stanie także fruit bike, w którym przy użyciu siły nóg, będzie można przygotować swój ulubiony koktajl.
Bełchatowski pupmtrack jest trzecim co do wielkości w kraju. Usytuowany jest na ponad 2100 mkw z czego ponad 900 mkw to powierzchnia asfaltowa. Tworzą go dwa tory o różnym stopniu trudności. Flow track ucieszy starszych i bardziej doświadczonych wielbicieli sportów rowerowych, dając im m.in. możliwość wykonywania skoków z płynną jazdą na dużych, bezpiecznych profilowanych zakrętach. Przeszkody o zróżnicowanym poziomie trudności będą mieć wysokość od 50 do 170 cm. Druga część, czyli easy pump miasto przygotowało specjalnie z myślą o najmłodszych. Tor składa się bowiem z niewielkich przeszkód od 40 do 60 cm, zaś odpowiednio profilowane zakręty pozwalają bezpiecznie zmieniać kierunek jazdy niezależnie od prędkości z jaką będzie się poruszać rowerzysta.
Pumptrack to świetna rozrywka zarówno dla doświadczonych rowerzystów, jak i dla dzieci na małych rowerach. Skorzystają też z niego ci, którzy jeżdżą na deskorolce, rolkach czy hulajnodze. – Ta atrakcja z pewnością spodoba się zarówno dzieciom jak i młodzieży jak i starszym mieszkańcom – mówi Mariola Czechowska, prezydent Bełchatowa. – Pumptracki są hitem ostatnich lat w wielu miastach w Polsce, do tej grupy dołącza także Bełchatów. Będzie to trzeci, pod względem wielkości, taki obiekt w kraju – dodaje prezydent Czechowska.
Pumptrack, którego budowa kosztowała ponad 1 mln 700 tys. zł, będzie doskonałym uzupełnieniem pobliskiego skateparku. A skateplaza, z której bełchatowianie korzystają od 2016 roku, okazała się strzałem w dziesiątkę, przyciągając tłumy amatorów wyczynowej jazdy. Rowerowy plac zabaw to część projektu, zakładającego budowę kompleksu sportowo-rekreacyjnego wzdłuż ulicy Turkusowej aż do placu zabaw przy ulicy Kredowej. Oprócz dwóch torów rowerowych w jego skład wchodzi m.in. pełnometrażowe boisko, siłownia zewnętrzna i ścieżka zdrowia. Te obiekty miasto chce budować w przyszłym roku. Magistrat szacuje, że zagospodarowanie całego tego ternu, tj. od ulicy Turkusowej do Kredowej, będzie w sumie kosztować 5 mln zł.
AD-A
