„Proszę, nie parkuj długo!” to nazwa akcji, którą przeprowadzili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 w Bełchatowie. Chodziło o przypomnienie rodzicom zasad korzystania z zatoczki postojowej K+R, czyli „Pocałuj i jedź”.
Uczniowie przygotowali znaczki, które wręczali kierowcom – jeśli prawidłowo korzystali z zatoczki otrzymywali kciuk skierowany do góry, natomiast jeśli kierowca chciał zaparkować dostawał „pstryczka w nos”, czyli kciuk skierowany w dół. Uczniowie, nauczyciele i dyrekcja placówki liczą, że taka forma edukacji przyniesie korzyści wszystkim korzystającym zatoczki K+R.
Zgodnie z założeniami, wjeżdżający na nią rodzice powinni zatrzymać się, wysadzić dziecko i odjechać, wszystko nie powinno trwać dłużej niż 1 minutę. Zdarza się, że niektórzy zostawiają samochód i zaprowadzają najmłodszych do szkoły lub traktują zatokę jako parking na czas zakupów w okolicznych sklepach, przez co kolejni rodzice nie mogą bezpiecznie wysadzić dzieci.
Dyrekcja SP 1 zwraca uwagę na problem podczas zebrań z rodzicami, na których przypominane są zasady i prawidłowego korzystania ze strefy K+R. Aby wzmocnić ten przekaż, już po raz drugi przeprowadzono akcję edukacyjną z udziałem dzieci.
– W roku ubiegłym w porozumieniu z urzędem miasta przeprowadziliśmy podobną akcję, w razie potrzeb z pewnością je powtarzać. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo naszych uczniów – dodaje Beata Piwowarska, dyrektor SP 1.
Dzieci w akcji wspierała także bełchatowska Straż Miejska, nie obyło się bez kilku pouczających rozmów. Młodsza strażnik, Jagoda Nieborak, podkreśla, że takie akcje są potrzebne, często bowiem kierujący nie zwracają uwagi na znaki informujące.
– Kierowcy wydawali się zmieszani akcją, ale w większości przypadków deklarowali zmianę swoich nawyków – dodaje strażnik.
Przypomnijmy, że zatoczka postojowa "Pocałuj i jedź" powstała we wrześniu 2016 roku w ramach Budżetu Obywatelskiego, kosztowała 83 tys. zł. W ramach projektu wykonano także progi zwalniające i trzy kamery monitorujące, zamontowano stojaki na rowery.
AP