Wystawy fascynujacych zdjęć Anny Kępy i Marcina Kani bedzie można oglądać do końca marca
Przy akompaniamencie „Pieśni ciemnego lasu” odkryjemy „Miejsca jako punkty w przestrzeni”. Anna Kępa i Marcin Kania, a w zasadzie ich niezwykłe fotografie, będą bohaterami wernisażu, jaki w PGE Gigantach Mocy organizuje Bełchatowskie Towarzystwo Fotograficzne. Obie wystawy będzie można oglądać do końca marca.
Na wystawę w galerii „Na Piętrze” Marcin Kania, doktor nauk humanistycznych w dziedzinie literaturoznawstwa, wybrał blisko pięćdziesiąt swoich zdjęć. Zdecydowana większość z nich to czarno – białe fotografie wykonane aparatami analogowymi i wywołane w klasycznej ciemni. – Dzisiaj rzadko kto pracuje w ten sposób, zastosowanie przez artystę techniki analogowej nadaje jego pracom niepowtarzalny klimat. Zależało nam bardzo na pokazaniu tych zdjęć. Dzięki temu będzie można spojrzeć na sztukę fotografii nieco inaczej, być może nawet nieco staromodnie – mówi prezes Bełchatowskiego Towarzystwa Fotograficznego Andrzej Juchniewicz. Poza czarno-białymi zdjęciami Marcin Kania zaprezentuje także kilkanaście kolorowych portretów Krakowa, co z pewnością będzie nie lada gratką dla amatorów sztuki. Sam autor jest zresztą postacią nietuzinkową. Fotografią zajmuje się od 2009 roku. Należy do Myślenickiej Grupy Fotograficznej oraz Fotoklubu Rzeczypospolitej Polskiej. Poza tym jest redaktorem naczelnym „mgFoto Magazyn, w maju ub. R. otrzymał tytuł artysty fotografa RP. O tym, że renoma, którą cieszy się w środowisku fotografików jest nieprzypadkowa, będzie można przekonać się w najbliższy piątek, 14 lutego podczas wernisażu wystawy „Miejsca jako punkty przestrzeni” w PGE Gigantach Mocy.
Tego samego wieczoru efekty swojej fascynacji fotografią i kulturą wczesnosłowiańską zaprezentuje związana z BTF-em Anna Kępa. Ta antropolożka kultury i etnolożka od wielu lat interesuje się rekonstrukcją historyczną i folklorem europejskim, a szczególnie baśniami słowiańszczyzny oraz mitami nordyckimi. Głównym tematem prac, które zaprezentowane zostaną w galerii „Na Piętrze” będzie las. – Na zdjęciach Anny, tak jak w dawnych słowiańskich wierzeniach, las zamieszkują czarodziejskie istoty. To kraina tajemnicza, na wpół realna, co podkreślają stonowane barwy zdjęć: brązy, zielenie i czerń – mówi Andrzej Juchniewicz. Sama artystka wielokrotnie podkreśla, że jej zdjęcia mają przede wszystkim zachęcać do zagłębienia się w sferę baśni słowiańskich i podążania ścieżką legend i dawnych opowieści, tętniących pradawnym rytmem „Pieśni ciemnego lasu”.
Obydwie wystawy – zarówno Marcina Kani, jak i Anny Kępy – będzie można oglądać w PGE Gigantach Mocy do końca marca. Już teraz jednak prezes Bełchatowskiego Towarzystwa Fotograficznego zdradza jakie atrakcje przygotowują na najbliższe miesiące. W kwietniu swoje prace zaprezentuje 42 letni Iaroslav Stanchak, absolwent Lwowskiego Państwowego Instytutu Sztuki Dekoracyjnej i Stosowanej im. Iwana Trusza. Maj z kolei należeć będzie do Alicji Przybyszewskiej, która jest członkiem Kapituły Fotoklubu RP praz może poszczycić się tytułami Artiste FIAP (AFIAP) oraz Excellence FIAP (EFIAP). – Cieszę się, że ściągamy do Bełchatowa artystów, którzy są klasą sami w sobie. Są uznani nie tylko w Polsce, ale też w Europie i na świecie. Nasze propozycje to okazja do zupełnie innego spojrzenia na fotografię – tłumaczy Andrzej Juchniewicz.
AP
