45 lat temu, kiedy swoją przygodę z zegarami rozpoczynał pan Włodzimierz Gajek, zegarmistrz był prestiżowym zawodem a osoby go wykonujące cieszyły się dużym uznaniem. Dziś czasy się zmieniły, a sam zawód zaliczany jest do wymierających. To rzemiosło dla osób potrafiących panować nad swoim ciałem i umysłem. Trzeba umiejętnie kierować położeniem bardzo małych elementów, by finalnie stworzyć z nich spójną całość. Jak mówi nasz bohater najbardziej fascynuje go to, że w jego rękach niesprawny zegarek zaczyna znowu żyć.